Forum Stajnia Centralna Strona Główna Stajnia Centralna
Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Cinnamon Delight - Odwiedziny

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chocky
Mały wolontariusz



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:55, 31 Gru 2011    Temat postu: Cinnamon Delight - Odwiedziny

Miejsce do odwiedzania Cinnamon.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kik




Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:08, 02 Maj 2012    Temat postu:

Nastał rześki , słoneczny poranek. Wstałam, otrząsnęłam się i wyszłam z domu , wsiadłam do mojego samochodu i ruszyłam w stronę stajni. Byłam gotowa na poturbowanie, kopnięcie bądź jakieś mocniejsze ugryzienie dlatego wzięłam dużo smakołyków w tym granulki witaminowe bo kuc jeszcze do formy nie doszedł.
Zaparkowałam a potem weszłam do stajni szukając skarogniadego kucyka. Zauważyłam ją. Podeszłam i powoli wyciągałam rękę przez kraty boksu żeby pogłaskać ją po łbie. Znienacka zarzuciła łbem i wyszczerzyła zęby . Wtedy szybko się odsunełam i potem już pewnie weszłam do boksu , dałam parę granulek i poklepałam po szyi. Wykorzystałam okazje gdy klacz zajadała się cukierkami założyłam szybciutko kantar dopiełam uwiąz i dałam jeszcze jedną granulkę tym razem truskawkową - nie moja wina , że ja tek bardzo lubię dokarmiać konie ^^Wyszłam z kobyłką na korytarz stajni i zaczęłam ją czyścić - jednocześnie dokarmiając Cinnamonkę xD Przy czyszczeniu kopyt wiedziałam że coś się stanie moje przeczucia się sprawdziły. Przy czyszczeniu przedniego kopyta zostałam prawie ugryziona w tyłek! Mój refleks również mnie nie zawiódł bo miałam takie szczęście że szybko się uratowałam i skarciłam klacz głosem bo nie miałam serca jej pacnąć chociażby tak lekko. Założyłam ochraniacze na przednie i tylnie nogi .Wyszłyśmy ze stajni i ruszyłyśmy w kierunku pobliskiego lasu. Ale kucynka chciała galopować , kłusować chciała bo dawno tak nie mogła. Dlatego wróciłam się do stajni po lonże która służyła mi jako dłuższy uwiąz . Postępowałyśmy chwile , ale tak naprawdę szybko bo kucka chciała biegać. Wydłużyłam lonże i pobiegłyśmy kłusem . Nie mogłam się napatrzeć na jej nóżki które biegły tak szybciutko i wyglądały tak jakby były nad ziemią. Jej krok ciągle z kłusa zamieniał się w galop . Wydłużyłam lonże i pobiegłyśmy galopem nie mogłam nadążyć za kobyłką xD zobaczyłam kłodę , niewielką miała chyba 50 cm i razem z Delight ją przeskoczyłyśmy parę razy. Wracając inną drogą zamoczyłyśmy nogi w małym jeziorku i stępo-kłusem wróciłyśmy do stajni. Była cała spocona , wiedziałam , że tego jej brakowało . Oczyściłam ją słomą i ściągnęłam ochraniacze. Dałam jeszcze parę smakołyków i wypuściłam na łąkę Cinnamon z jej koleżankami a ogierka do osobnej kwatery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dirnu




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:21, 06 Lip 2012    Temat postu:

Violent mieszkał do końca wakacji w Deandrei, pod opieką Av, więc James zaczął szukać sobie kolejnego zajęcia w stajni centralnej.
Przed andaluzem jeszcze dużo pracy, zajeżdżenie, praca nad zaufaniem... Wątpił, by ogier zaufał nowemu człowiekowi tak od razu. On sam musiał z nim długo nad zaufaniem pracować, a do końca nie doszedł. Westchnął cicho i zatrzymał się przy boksie Cinnamon, wyciągnął ku niej rękę ze smakołykiem. Klacz chętnie go wzięła i wyciągnęła pysk na korytarz. Mężczyzna wziął z haczyka kantar i pogładził szyję Cinn. Założyl jej kantar, dopiął uwiąz i wyprowadził kobyłę z boksu.
Najpierw ruszył z nią oczywiście na myjkę, gdzie porządnie ją wyczyścił, grzywę rozczesał i przyciął. Kuc nie kręcił się, był przy tych zabiegach grzeczny, więc James nagrodził go:
-Dobrze. - i podał smakołyk.
Zastygł na chwilę w bezruchu, jego myśli znowu wróciły do siwego andaluza. Westchnął cicho i poprowadził klacz na dwór. Spacerował z nią po terenie stajni. Oddalała się od niego, by podejść do innych koni czy ludzi. Nie zwracał na to uwagi, był jakby w transie. Powinien zająć się własnym koniem... Około czterdziestu minut spacerowania w stępie, potem wypuścił ją na pastwisko.
Kręcił się przy płocie do wieczora, pomógł stajennym odprowadzić konie do stajni, sam wziął Cinnamon. Przed wpuszczeniem jej do boksu wyczyścił ją i poczęstował ostatnim smakołykiem. Potem zamknął ją w boksie i ruszył do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin