Forum Stajnia Centralna Strona Główna Stajnia Centralna
Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Misha - Treningi

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blacky
Bywalec



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 21:35, 05 Kwi 2009    Temat postu: Misha - Treningi

Tutaj piszecie treningi:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacky
Bywalec



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 21:36, 05 Kwi 2009    Temat postu:

Teren - by SHG, 28.06.2007

Dziś rano poszłam do stajni po Mishę. Na mój widok zarżała radośnie. Dałam jej więc marchewkę. Wyprowadziłam klacz z bksu i wyczyściłąm, coć to chyba nie miało większego sensu , bo w lesie jest straszne błoto. No to potem wzięłam ją za kantar i podprowadziłam pod siodlarnię. Wynalazłam tam toczek, palcat, buty do jazdy, siodło, i ogłowie. Zaubierałam najpierw siebie, potem osiodłałam konia. Założyłam mój plecak z prowiantem.Wsiadłam na Mishę i ruszyłyśmy do lasu poprzezpole mojej koleżanki, aśki. Zobaczyłam ją, jak wyprowadzała Muczę (krowę) na pastwisko. Pokłusowałam do niej. Pogadałyśmy, i w końcu ruszyłam pod lasek stępem. Więc podjechałam do lasu od drugiej strony, tak żebym mogła wrócić od razu pod stajnię. Zaczęłyśmy wjeżdżać do lasu, to póki co kłusowałam. Potem zaczęło się pod górkę, gdzie pojechałam galopem z 5 minut, w końcu gdy Misha się spociła zwolniłam najpierw do kłusa, potem do stępa. Znalazłyśmy się na polanie, najwyżej położonym miejscu w okolicy mojej stajni. Wyjechałyśmy o 9.00, była 11.00. Tam zrobiłam klaczy krótką przerwę, a sama zdjęłam z się plecak z prowiantem i napiłam się wody, potem zdjęłam toczek. Podeszłam do klaczy przywiązanej chwilowo do drzewa. Zdjęłam jej siodło i wyjęłam z pyska wędzidło. Podprowadziłam ją do mojego kocyka, odpięłam wodze z jednej strony i trzymałam, a sama spożywałam kanapkę. Późniejj zachciało mi się pojeździć na oklep, więc założyłam klaczce wędzidło, zapięłam spóty wodze i wskoczyłam na nią. Jeździłam tak przez jakieś piętnaście minut, potem z porotem założyłam siodło i spakowałam plecak. Toczek na głowę i wsiadłam na konia z powrotem. Zczęłyśmy wracać. Przy wjeździe do lasu było jakieś złamane drzewo, więc przeskoczyłyśmy i stępem zjechałyśmy do miejsca, w którym było już prosto. Pogalopowałam kawałek, potem pokłusowałam. Na koniec stęp. Znalazłyśmy się tuż przy stajni. Dzięki bogu się nie rozpadało. Ale zupełnie zapomniałam, że umówiłam się z Aśką na jazdę, a Misha miała już zdjęde siodło. Wsiadłam więc na oklep i cwałem do Asi. Ona czekała już na mie z Corrą. Wzięłyśmy więc konie i pojeździłyśmy : to między polami, to między pastwiskami. Misha nawet na jednym wyczaiła Dreama ! Ta to ma dobry wrzrok. Później, z mniej więcej połowy jej pola pojechałyśmy w różne strony. Wtedy spojrzałam na zegarek. Była 2:30. Więc mishę zaprowadziłam do stajni, rozsiodłałam i wprowadziłam do boksu. Zaniosłam sprzęt do siodlarni (mój też) i poszłam na drugie piętro, do mojej chaty na obiad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacky
Bywalec



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 21:37, 05 Kwi 2009    Temat postu:

Dresaż P + przygotowanie do Mistrzostw Rysuala - by SHG, 14.11.2007

Jak wiadomo wczem i wobec na dworze panuje zima, więc gdy przyszłam do klaczy pierwsze co zrobiłam to przyniosłam sprzęt, w tym nauszniki, ochraniacze i zamiast czapraka derkę. Następnie z klaczką się przywitałam. Mała stała w swoim boksie i patrzyła co robię. Gdy chciałam ją wyprowadzić z boksu sama wylazła. Dawno ze mną nie jeździła Wink No więc ja ją ubrałam w ten cały złom i siebie ubrałam w podobny, bo miałam ze 2 swetry i kurtkę. Wzięłam jeszcze lonżę i wyruszyłam w daleką drogę na odśnieżony round pen. Kazałam klaczce przez jakieś 10 minut jeździć stępem w lewo, po czym pacnęłam batem o ziemię i klacz płynnie przeszła do kłusu. Strasznie szurała nogami po ziemi, w związku z czym dawałam bacik chwilkę pod jej nogi i zaczęła je ładnie podnosić. Po jakichś pięciu minutach zacmokałam na klaczkę i galop. Tu ładnie, pas jednak robi swoje. Bez niego się żyć nie da Wink. No więc po 2-3 minutach zwolniłam klacz najpierw do kłusa, potem do stępa i przyciągnęłam do siebie, po czym zmieniłam kierunek na prawo i ją goniłam w tę właśnie stronę. Tu nie zapitalała już 10 minut stępe, tylko kilka okrążeń, potem też kilka w kłusie i 4 w galopie i znów klaczka do stępa. Teraz skończyłam z lonżowaniem, bo klaczy gorąco jak nie wiem a ja SIĘ Z ZIMNA TRZĘSĘ Sad. No więc odpięłam lonżę, i gdy tylko zauważyłam Karą zmierzającą do stajni oddałam jej ją żeby schowała do siodlarni. Sama z Mą (MishĄ) udałam się na półhalę, gdzie mniej gwiździło, ale jednak. Zdjęłam jej pas, a że nie wyczaiłam nigdzie karej położyłam go na poręczy i założyłam klaczy siodło. Następnie spuściłam strzemiona i wsiadłam na klacz, po czym zebrałam ją i znów 10 minut stępa. Później zrobiam dwa okrążenia półhali kłusu zebranego, następnie zmiana kierunku i znów 2 zebranego. Potem na klaczce zrobiłam ciąg w kłusie, nie zbyt długi, a następnie dwa kółka roboczym. Przejście do stępa zatrzymanie na środku bocznej ściany. Na razie klacz jechała bardzo ładnie, bez błędów. Widać wzięła sobie do serca ten bat przy lonżowaniu, bo nogi o dziwo podnosiła wysoko. Później znów zebrałam klacz i zakłusowanie z miejsca. Było ono co prawda mocno naciągane, bo malutka w ogóle ruszyła stępem, ale po sygnale palcatem szybko przeprawiła się do kłusa. Ale można to uznać jako zakłusowanie. Potem masa wolt po obu stronach ujeżdżalni, następnie kilka ósemek w lewo, no i powrót do stępa gdzie znów dwie ósemki w lewo. Później znów przejście do kłusa i zmiana kierunku, tak, że teraz robimy ósemki w prawo i znów stęp. Kilka wolt i znów ósemki w prawo , tylko że w stępie. Klacz trochę się wyrywała, bo chyba już zapomniała, że na każdym treningu musi się tak zbierać (ostatnie 2 to były tereny) :/. Ale mimo wszystko poklepałam ją. Teraz postanowiłam jeszcze popracować nad wyciągniętym, bo chciałabym go wstawić do programu na MR. No to na pierwszej ścianie zwykły zebrany, krótka to samo i na kolejnej długiej spróbowałam wyciągać kłus. Klacz starała się, z tym że : na przodzie fajnie wyciąga, a tył drobi. Dałam jej znać łytką, że ma się skoncentrować na tyle i po jakichś 10 minutch zmiennego jeżdżenia zwykłym i wyciągniętym, w końcu w miarę jej wychodził. Klaczka będzie mogła iść nim w programie, bo chociaż nie jest perfekcyjny, to można jej trochę dać za styl, bo całkiem źle też znowu nie jest. No więc po tych próbach dałam już klaczce spokój. Porobiłam jeszcze kilka ostrych zakrętów, wolt w stępie i odprowadziłam małą do stajni. Mimo moich namysłów, że ona bardzo straciła formę nie była aż tak strasznie spocona, więc jej nie myłam, bo teraz robię to tylko kiedy muszę, bo jednak zimno :/. No więc sztandarowe działania w stajni, takie jak : zdjęcie sprzęcicha z klaczy, wyczyszczenie jej, kopyt i wyszesanie grzywy, odniesienie sprzętu. Na koniec poczęstunek : Jabłko, marchewka i cukier.

______________________________________________________

PROGRAM

Kłusem zebranym do środka, zatrzymanie i ukłon. Następnie ruszamy kłusem zebranym, przy C w prawo, B koło o średnicy około 15-20metrów. Przy A do linii środkowej, potem przy X wolta w prawo, następnie w lewo. Przy C w lewo, przy E koło takie jak wcześniej 15-20 metrów. Potem przez EKAF kłusem pośrednim i potem przy FHX zmiana kierunku. Przy A kłus roboczy, C przejście do stępa. Przy A galopem roboczym z prawej nogi, między E i L oddać i nabrać wodze. Na L znów galop roboczy. C- koło w lewo o średnicy 20 metrów, potem galop roboczy przy CH, HEK pośredni i KA roboczy. Następnie przejście do kłusa roboczego, na AX pół koła w lewo średnica 15 metrów, przejście do roboczego galopu, X - kontrgalop i ćwierć koła w prawo średnica 15 metrów (powrót na ślad), H - kłus roboczy, następnie C galop roboczy z lewej nogi, koło w prawo średnica 15 metrów, oddać i nabrać wodze (między M i F), potem znów roboczy. Na koniec AK - galop roboczy, KEH pośredni i HC znów roboczy, a na sam koniec pół koła o śr. 15 metrów i powrót poł koła w prawo, i C przejście do kłusa roboczego, po czym nasz sławny już kłus wyciągnięty od B do X. Na koniec roboczym do środka, zatrzymanie, nieruchomość, ukłon i wyjeżdżamy zebranym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin