Forum Stajnia Centralna Strona Główna Stajnia Centralna
Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Brumbi - Treningi
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nirvana




Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ... ze stajni ;P

PostWysłany: Nie 22:46, 15 Maj 2011    Temat postu:

Zgarnęłam sprzęt Brumbiego i poszłam pod boks, niestety nie zastałam tam ogierka. Wzięłam więc uwiąz i poszłam konia na padok. Siwek zalecał się do koni stojących na padoku obok. Chwile stałam przyglądając się jemu, po czym go zawołałam. Ogier podbiegł i na dzień dobry obszukał moje kieszenie. Oczywiście - znalazł tam marchewkę którą schrupał.
Podpięłam uwiąz do kantara i skierowaliśmy się do stajni. Tam wyszorowałam siwka - był mocno umorusany, oblepiony błotkiem które powstało w nocy - padał deszcz. Gdy tona piachu, wraz z zaklejkami były tylko wspomnieniem wzięłam się za kopyta. Wyczyściłam je dokładnie, nóżka po nóżce. Jeszcze tylko grzywa, ogon i voila!
Założyłam na nogi konia ochraniacze, po czym wygrzebałam ze sterty sprzętu czaprak, na to położyłam podkładkę z misia i siodło skokowe. Podpięłam wszystko dokładnie, dopięłam popręg. Na koniec założyłam ogłowie, dopasowałam paski, bo były za luźno.
Dopięłam oficerki, założyłam kask na głowę i poszłam w kierunku ujeżdżalni. Wskoczyłam z ziemi na konia, stał bardzo grzecznie. Dopasowałam sobie długość puślisk, dopięłam popręg i dałam sygnał do stępa. Miał bardzo aktywny stęp, mocno pedałował plecami. Lubię to. Po kilku minutach kręcenia się na luźnej wodzy wzięłam wodze na kontakt. Ogier chętnie wszedł na kontakt, miał rozluźnione plecy i szyję, wraz z potylicą. Powyginaliśmy się na woltach, pólwoltach, serpentynach. Jako, że ogier bardzo wydawał się być czuły spróbowałam zrobić na długiej ścianie ustępowanie od łydki. Przesunęłam biodro zewnętrzne do tyłu, wraz z łydką, zadziałałam, a wewnętrzną łydką pilnowałam. Pierwsze kroki były bardzo niepewne, aczkolwiek Brumbi bardzo szybko załapał, że o to właśnie mi chodziło. Pochwaliłam go dając cukierka. To samo zrobiłam na drugą stronę, za co też nagrodziłam konia.
Wyprostowałam konia i dałam sygnał do kłusa. Ogier ruszył aktywnie i mocno do przodu. Próbował wyciągnąć mi wodze, aczkolwiek domknęłam zewnętrzną dłoń i dałam łydkę. Brumbi szybko się zreflektował i ułożył na ręce. Cieszył mnie widoczny, pracujący mięsień pokazujący, że koń ma puszczoną szyję. Porobiłam wolty, półwolty, zmiany kierunku. Nie dałam się nudzić Brumbiemu. Na ujeżdżalni były ustawione drążki na kłus, więc z nich także korzystałam. Siwek miał rozluźnione plecy, oraz ogon, który wesoło, luźno się bujał. Ten fakt wywoływał u mnie uśmiech. W narożniku zagalopowałam, koń wystrzelił galopem, podbrykując. Domknęłam zewnętrzną dłoń, by uspokoić Siwka. Dawno nie siedziałam na koniu z tak bardzo okrągłym, wesołym galopem! Zrobiłam okrążenie na jedną nogę, po czym zrobiłam lotną i pogalopowaliśmy wesoło w drugą stronę. Drążki na galop, znaczy kombinacja drąg-krzyżak-drąg-krzyżak-drąg-krzyżak-drąg też się znalazła i przelecieliśmy przez to bardzo ładnie. Ogier był bardzo elastyczny w skoku, mocno pracował grzbietem, ciągnął szyją. Przejechaliśmy tą kombinację na drugą nóżkę i przeszłam do kłusa. Pokłusowaliśmy tak dłuższą chwilę bawiąc się przejściami w górę i dół, po czym przeszliśmy do stępa.
Dałam długą wodzę, poklepałam ogiera i skierowaliśmy się w stronę lasu. Tam długo stępowaliśmy, zwiedzając okolicę. Po jakiś 20 minutach spaceru wróciliśmy do stajni, gdzie rozsiodłałam konia, wyczyściłam go, wzięłam na myjkę i dokładnie umyłam nogi i z powrotem puściłam chłopca na padok, gdzie na dzień dobry się wytarzał. Sprzątnęłam sprzęt i poszłam do Brumbiego się pożegnać - dostał ode mnie marchewkę i pochwałę za bycie bardzo grzecznym pegazem. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirvana




Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ... ze stajni ;P

PostWysłany: Pon 22:52, 16 Maj 2011    Temat postu:

Gdy tylko sprzątnęłam sprzęt Bumeranga naszykowałam sprzęt Brumbiego. Dzisiaj planowałam lonżę, bo trzeba wziąć się do roboty, by nabudować ładnie plecy.

Poszłam do stajni po konisko, ten bardzo chętnie wyszedł z boksu i poczłapał wraz ze mną. Sprawnie go wyczyściłam, rano się tym zajęłam, więc długo mi się nie zeszło. Wyczyściłam dokładnie kopyta, sierść z kurzu, Rozczesałam grzywę, poprawiłam jeden rozwalający się warkoczyk, wyczyściłam buźkę i zaczęłam zakładać ochraniacze, potem czaprak z pasem, a na koniec ogłowie. Wzięłam wypinacze trójkątne, oraz bat w rękę i poszliśmy na lonżownik.
Tam puściłam ogiera - ten zaczął szaleć i brykać. Mam tylko nadzieje, że nie potrafi tak pod siodłem, bo do wysiedzenia było by to bardzo ciężkie. Po kilkunastu minutach szaleństw ogier się uspokoił, mogłam go przywołać do siebie i zapiąć wypinacze trójkątne. Wyregulowałam je i voila, gotowe! Cmoknęłam i koń ruszył stępem, bardzo ładnie zareagował na trójkąty - zszedł z głową w dół, ładnie pracował dupką i plecami. Zmieniłam mu kierunek, pomaszerował dzielnie w drugą stronę. Po chwili wypowiedziałam komendę 'kłus' i ogier ruszył kłusem. Chwile się szarpał z wypinaczami, ale po paru okrążeniach odpuścił częściowo, a potem całkowicie. Konisko ma bardzo piękny ruch jak puści!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nirvana dnia Wto 13:29, 17 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin