Stajnia Centralna

MissDestroy

Miejsce na pisanie treningów konia.

Nojec

Przyszłam dzisiaj do młodej żeby ją troche potrenować. Wyprowadziłam gniadą i przywiązałam ją, zaczęłam czyścić. Po 15 minutach szorowania była gotowa. Polazłam do siodlarni. Lonża, ogłowie, bat, owijki. Zawinęłam na przednie nogi, potem ogłowie, przypięłam lonżę i poszliśmy. Na poczatek luźny stęp. Ustawiłam parę cavaletek. Po paru minutach machnęłam batem. Klacz ruszyła kłusem. Zauważyłam, że młoda ładnie chodzi. Ba, w końcu to arab! Klaczka ładnie opuszczała głowę. Została bardzo dobrze wytrenowana. Kazałam arabce najechać na cavaletti. Trochę za szybko je przeszła. Jeszcze raz. Ślicznie. Miałam ustawione też wyższe. Na razie pierwsze dwie. Ok. I kolejne, aż wszystkie były w górze. Młoda bardzo sie starała żeby podnosić nogi wysoko. Stwierdziłam więc, że dam jej trochę wytchnąć. Przeszliśmy do stępa. Po paru minutach zawołałam
-Kłus!
I klacz przyspieszyła. Niskie cavaletki, na prostą.
-Galop!
Piękne zagalopowanie. Gniada robiła duże skoki szybko galopując. Wydłużyłam lonżę i pozwoliłam klaczy biec. Po chwili kazałam małej zwolnić. Naprowadziłam ją na koziołki. Super, tylko jeden kopnięty. Zwolniliśmy, zmieniłam kierunek i kłus na drugą stronę. Wysokie cavaletki parę razy i galop. Mała się wybiegała więc na koziołki. Do kłusa. Cavaletti i do stępa. po paru minutach przywołałam klacz i ją poklepałam. Poszliśmy do stajni, zdjęłam z niej wszystko i zakmnęłam w boksie. Dałam smakołyka i wyszłam.